Dystans: | 115 km |
Lokalizacja | Województwo pomorskie |
Czas trwania wycieczki | 1 dzień |
Poziom trudności: | 3/6 |
Typ nawierzchni: | asfalt |
Całkowita droga w górę: | 330 metrów |
Preferowany typ roweru: | Każdy |
Początek wyprawy | Gdańsk |
Mapa wycieczki:
Wycieczka do Malborka wiedzie przez piękne tereny. Opuszczając Gdańsk w kierunku Elbląga jechałem wzdłuż drogi S7. To przyjemna i mało uczęszczana droga, którą zastąpiła droga krajowa. To powód, dla którego wielu rowerzystów na szybkim rowerach jeździ tędy w sezonie.

To są Żuławy Wiślane i w zależności od pory roku krajobraz jest zmienny. Po jakimś czasie docieramy do most nad Wisłą.
Wisła od zawsze robiła na mnie duże wrażenie. W tym miejscu jej koryto jest tak szerokie, że przypomina to po prostu wielki zbiornik wodny, jezioro. W okresie letnim poziom ten potrafi znacznie się zmniejszyć odkrywając piaszczyste wysepki, na których przesiaduje ptactwo.
Zjeżdżając z mostu nad Wisła jedziemy dalej przez Żuławy Wiślane na południe. Spokojna, piękna okolica. Mijam małe wioski i kieruję się do miejscowości Nowy Staw.


Droga jest łatwa i przyjemna i tak po jakimś czasie w końcu dojeżdżam do Malborka.

Nie będę tutaj opisywał historii tego zamku, którą w mniejszym bądź większym stopniu znacie. Myślę, że warto odwiedzić mury tego największego zamku w Europie i przejść się wewnątrz obiektu.


Ja zwiedzanie środka zamku zostawiam sobie na inny raz i zwiedzam mury zewnętrzne. Zamek już z daleka robi ogromne wrażenie. Objeżdżam go z każdej strony i podziwiam.


Kręci się tu sporo ludzi. Zamek można przejść dookoła.


Po zwiedzaniu Malborka pora kierować się do Gdańska, jadąc przez Tczew.
Jadąc prostą drogą, docieram do mostu nad Wisłą. Widok jest rewelacyjny. Droga w porównaniu do wcześniejszego mostu w drodze do Malborka jest przy samych barierkach, więc można zobaczyć o wiele więcej i tak też robię stojąc tu jakiś czas.
Jakiś czas później kieruję się do Tczewa, który jest niedaleko. Dojeżdżam na Bulwar Tczewski, gdzie wzdłuż wisły jest ładna ścieżka.

Z punktów widać słynne mosty w Tczewie i cała okolicę. Jest bardzo ładnie.


Podjeżdżam bliżej mostów, by zrobić kolejne zdjęcia.


Pora ruszać w kierunku domu. Kieruję się na Pruszcz Gdański. Po drodzę podziwiam przyrodę i cieszę się piękną pogodą.


Rowerowa wycieczka owocna w tak liczne ciekawe miejsca, które zobaczyłem za kilkanaście kilometrów się kończy. Ostatnie piękne widoki, które cieszą moje oczy.


Dojeżdżam w końcu do Pruszcza Gdańskiego, z którego już niedługo potem docieram do Gdańska.
Wycieczka zakończona pomyślnie. Do Malborka i Tczewa przyjadę kiedyś jeszcze raz!