Wycieczka na
Monte Cassino

W czasie pobytu rowerem we Włoszech byłem w gościach u koleżanki, która mieszkała w uroczej podgórskiej miejscowości u podnóża gór - w Pescosolido.

Do Monte Cassino stąd jest blisko, bo około 60 kilometrów. W wolnym czasie zaplanowałem podróż i wyruszyłem!

Moja trasa wiodła wzdłuż jednego z łańcuchów Apenin, które objechać miałem od północy. Cassino leży na południowym wschodzie tych gór.


Czas wycieczki 8h
Dystans 120 km
Droga pod górę 1450 m
Poziom trudności 5/6
Początek wyprawy Pescosolido
Nawierzchnia Asfalt
Preferowany typ roweru Każdy

Mapa


W drogę!

Po sytym śniadaniu wyruszyłem w drogę. Dzień był słoneczny i bezwietrzny. Lepszych warunków mieć nie mogłem. Szybko zjechałem z Pescosolido do leżącej kilkaset niżej Sory i tam zacząłem jechać drogą w kierunku Atiny. Cały czas, teren systematycznie podwyższał się na długości około 30 kilometrów.

Ulica
W koło Apeniny, a droga ciągle pod górkę
Ulica

Jadąc pomiędzy Apeninami podziwiałem piękne okoliczności przyrody. W Polsce nie spotkałem się z takimi widokami. Małe skupiska budynków na pomniejszych górkach pięknie prezentują się na tle wielkich gór.

Góry
Góry
Piękny krajobraz

W drodze do Monte Cassino mijam wiele małych, uroczych miejscowości. Czas jest ograniczony, więc muszę jechać dalej. Czasem mijam piękne i raczej wiekowe kapliczki lub kościoły jak ten poniżej Kościół Świętego Marka w Atinie.

Kościół Św. Marka w Atinie
Kościół Św. Marka w Atinie

Za Atiną, leżącą wysoko w łańcuchu górskim zaczął się piękny fragment wycieczki. Przez około 20 kilometrów, aż do miejscowości Cassino zjeżdżałem w dół. Rower rozpędzał się momentalnie, więc musiałem trzymać ciągle dłonie na hamulcu.

Ulica w górach
Z góry widać pola i sady
Ulica w górach
Z góry widać pola i sady

Zjeżdżałem tak dobre 15 minut, a zewsząt był górski krajobraz. To było niesamowite po wyczerpującym wjeździe móc tak swobodnie przejechać taki odcinek trasy.

Ulica w górach
Z góry widać pola i sady
Ulica w górach

Niedługo potym byłem już w mieście Cassino. Pod górę, na którą teraz będę chciał wjechać prowadzi prosta droga.

Wiedziałem, że teraz będę musiał mniej więcej tylko samo podjechać do góry, by dostać się na Monte Cassino. Podjazd ma długość około 12 kilometrów! No, więc jadę!

Zaczynam wjeżdżać na górę! Zaczyna się dobrze. Znak informuje o wzniesieniu 1°. Droga jest kręta. Co rusz nowe znaki informuję, że teren wznosi się o 2°,3° stopnie.

Przede mną ukazuje się twierdza Rocca Janula. Dumnie wznosząca się mniej więcej w połowie drogi na szczyt Monte Cassino miała kiedyś ogromne znaczenie. Janula po łacińsku znaczy małe drzwi. Mogło to oznaczać, jaką ta forteca niegdyś pełniła rolę. Była drzwiami na szczyt. Obronnym punktem przed wjazdem na szczyt.

Rocca Janula
Rocca Janula

Dostęp w pobliże fortecy jest niemożliwy, więc postałem chwilę łapiąc oddech obserwując ją z odległości, po czym wróciłem zdobywać szczyt.

Jadę i jadę, a poziom nachylenia jezdni dobił do 6°. Jeszcze kilka serpentyn pod górę i będę na miejscu. Klasztor Benedyktynów jest już blisko ;-) Jadąc rozglądam się na całą okolicę, bo widoki są wspaniałe.

Klasztor Benedyktynów
Klasztor Benedyktynów

Po zobaczeniu znaku informującego o tym, że należy skręcić w prawo na Polski Cmentarz Wojenny bez wahania skierowałem się najpierw tam.

Cmentarz na Monte Cassino
Polski Cmentarz na Monte Cassino
Cmentarz i klasztor Benedyktynów
Polski Cmentarz Wojenny
i Klasztor Benedyktynów w tle

Trochę historii

18 maja 1944 Generał Anders wydał Rozkaz Przed Bitwą

Żołnierze! Kochani moi Bracia i Dzieci. Nadeszła chwila bitwy. Długo czekaliśmy na tę chwilę odwetu i zemsty nad odwiecznym naszym wrogiem. Obok nas walczyć będą dywizje brytyjskie, amerykańskie, kanadyjskie, nowozelandzkie, walczyć będą Francuzi, Włosi oraz dywizje hinduskie. Zadanie, które nam przypadło, rozsławi na cały świat imię żołnierza polskiego. W chwilach tych będą z nami myśli i serca całego Narodu, podtrzymywać nas będą duchy poległych naszych towarzyszy broni. Niech lew mieszka w Waszym sercu. Żołnierze – za bandycką napaść Niemców na Polskę, za rozbiór Polski wraz z bolszewikami, za tysiące zrujnowanych miast i wsi, za morderstwa i katowanie setek tysięcy naszych sióstr i braci, za miliony wywiezionych Polaków jako niewolników do Niemiec, za niedolę i nieszczęście Kraju, za nasze cierpienia i tułaczkę – z wiarą w sprawiedliwość Opatrzności Boskiej idziemy naprzód ze świętym hasłem w sercach naszych Bóg, Honor i Ojczyzna.

Generał dywizji Władysław Anders.

Cmentarz i klasztor Benedyktynów
Polski Cmentarz Wojenny z Klasztorem Benedyktynów w tle

2 Korpus Polski zdobył Monte Cassino przełamując tak zwaną linię Gustawa. W wyniku tej bohaterskiej, zarazem morderczej walki o zdobycie górskich umocnień między Cassino i Passo Corno poległo tam ponad 1000 polskich żołnierzy. Pamięć po żołnierzach tej uważanej za jedną z najbardziej zaciętych walk w czasie II Wojny Światowej jest zachowana na tym przepięknym cmentarzu.

Na placu widnieje wielki napis:

„Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”.

Przed wejściem po obu stronach bramy stoją wielkie monumentalne orły. Na ich ścianie monumentu po lewej stronie jest napisane, że cmentarz został odnowiony w 1962.

Na ściągnie drugiego: ,,Cmentarz poległych w bitwie o Monte Cassino gdy prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej był Władysław Raczkiewicz, Naczelnym Wodzem Kazimierz Sosnowski, Dowódcą 2 Korpusu Polskiego Generał Władysław Anders, Ambasadorem R.P. Przy Watykanie Dr Kazimierz Papee."

Wejście na cmentarz
Wielkie orły przed wejściem na cmentarz

Nagrobki poległych są ustawione nad wzniesieniu w ośmiu rzędach. Skierowane są w stronę placu, na środku którego mieści się znicz, na którym odwiedzający Postawiają symbole narodowe, oddając tym samym hołd poległym.

Nad nagrobkami mieści się wielki krzyż, którego ramiona mają rozpiętość 50 metrów. W jego środku tkwi płaskorzeźba z godłem Polski.

Cmentarz Polskich Żołnierzy na Monte Cassino
Polacy zostawiają tu symbole narodowe, w tym ja
Cmentarz Polskich Żołnierzy na Monte Cassino

Złożyłem hołd poległym Polakom i dłuższą chwilę spędziłem na cmentarzu.

W jego centralnym punkcie znajduje się grób generała Andersa, którego ostatnią wolą było pochowanie go po śmierci (1970r.) wśród tych żołnierzy, z którymi tak bohatersko walczył odnosząc wielkie zwycięstwo nad Niemcami.

Cmentarz Polskich Żołnierzy na Monte Cassino
Nagrobki poległych w bohaterskiej walce polskich żołnierzy


Pora zwiedzić słynny Klasztor Benedyktynów na szczycie Monte Cassino.

Klasztor Benedyktynów
Klasztor Benedyktynów

Klasztor również oberwał w czasie wojny i to nawet nie ze strony Niemców, a Amerykanów, którzy nie wiedzieć czemu zbombardowali całe wzgórze, zapewniając wcześniej, że klasztoru nie ruszą. Cóż..

Z balkonu klasztoru pięknie prezentuje się cmentarz, z którego przyjechałem.

Cmentarz Polskich Żołnierzy na Monte Cassino
Cmentarz Polskich Żołnierzy na Monte Cassino

Zwiedzam zabytkowe mury opactwa.

Klasztor Benedyktynów
Klasztor Benedyktynów

Docieram do środka świątyni. Robi na mnie ogromne wrażenie. Bogato strojona sala z pięknymi obrazami i zdobieniami jest przepiękna. Ołtarz to już w ogóle coś nie do opisania.

Klasztor Benedyktynów
Klasztor Benedyktynów

Udało mi się zrobić świetne zdjęcie sferyczne całej świątyni.

Długo można by tu się wałęsać. Co rusz przemykają obok mnie zastępy turystów, którzy przyjechali tu autokarami. Zapewne z przewodnikiem, co pozwala o wiele dokładniej odkryć piękno tego miejsca i poznać dokładnie historię oraz ciekawostki. Chciałbym tu wrócić.

Przede mną ponad sześciesiąt kilometrów drogi powrotnej. Na dobry start czeka mnie zjazd z Monte Cassino! Piękna nagroda za to jak sie meczyłem, by tu wjechać.

ulica i rower
ulica i rower

Przez większość drogi powrotnej towarzyszyły mi góry. Miłałem wiele małych miasteczek. Pogoda była fantastyczna, a teren już płaski. Dopiero na końcu wycieczki musiałem powalczyć z wjechaniem na wysoki teren, gdzie leży Pescosolido.

Ulica w górach
Z góry widać pola i sady
Ulica w górach

To była wyjątkowa i bardzo udana podróż. Polecam wszystkim, by będąc w okolicy pojechać w te strony ;-)

Trasa wycieczki: