Szwajcaria Kaszubska

Wstęp:

Zapraszam Cię na wycieczkę po Kaszubach. Region ten nosi nazwę Szwajcaria Kaszubska. Moja rowerowa przygoda zaczyna się od Rezerwatu Przyrody Szczyt Wieżyca, ale nie ma przeszkód, by rozpocząć ją w każdym innym punkcie wycieczki. W zależności od tego gdzie Ci wygodniej, lub gdzie aktualnie zatrzymałeś wynajmując np. domek nad jeziorem.

Trasa ciągnie się przez najciekawsze z mojej perspektywy części tych stron. Miniesz mnóstwo jezior. Przejedziesz przez gęste, ogromne lasy. Pojeździsz po czasem wymagających górkach, by cieszyć oczy pięknymi widokami Kaszub.

Trasa wycieczki wiedzie mniej więcej w połowie po utwardzonych piaszczystych ścieżkach. Niekiedy teren jest bardziej dziki, ale wszystko jest do przejechania. Reszta to szosa lub droga rowerowa.

Zapraszam Cię na wycieczkę po Kaszubach. Region ten nosi nazwę Szwajcaria Kaszubska. Moja rowerowa przygoda zaczyna się od Rezerwatu Przyrody Szczyt Wieżyca, ale nie ma przeszkód, by rozpocząć ją w każdym innym punkcie wycieczki. W zależności od tego gdzie Ci wygodniej, lub gdzie aktualnie zatrzymałeś wynajmując np. domek nad jeziorem.

Trasa ciągnie się przez najciekawsze z mojej perspektywy części tych stron. Miniesz mnóstwo jezior. Przejedziesz przez gęste, ogromne lasy. Pojeździsz po czasem wymagających górkach, by cieszyć oczy pięknymi widokami Kaszub.

Trasa wycieczki wiedzie mniej więcej w połowie po utwardzonych piaszczystych ścieżkach. Niekiedy teren jest bardziej dziki, ale wszystko jest do przejechania. Reszta to szosa lub droga rowerowa.

Analiza wycieczki

Dystans: 73 km
Lokalizacja Województwo pomorskie
Czas trwania wycieczki 10 godzin
Poziom trudności: 3/6
Typ nawierzchni: 50% asfalt, 50% leśne ścieżki
Całkowita droga w górę: Około 800 metrów
Preferowany typ roweru: Trekking, Cross, MTB, Gravel
Początek wyprawy Szymbark

Mapa:


Rezerwat Przyrody Szczyt Wieżyca

Wieża widokowa

Kaszubska Wieża Widokowa jest jedną z największych atrakcji na Kaszubach. W gęstych lasach, które chronione są już od dawna znajduje się najwyższe wzniesienie w Europie - Wieżyca, które ma 328,7 m n.p.m. I to właśnie w tym miejscu stoi dana wieża. Jej wysokość mierzy 35 metrów. Jest to już piąta wieża w tym miejscu. Dawniej wieże pełniły funkcję wykrywania pożarów w okolicy.

Wieża widokowa

Dotarcie do samej wieży nie jest trudne. Ścieżki prowadzą z różnych stron. Najlepiej jest zaparkować na parkingu od drogi, która biegnie w pobliżu, następnie prostym szlakiem, jednak ciągle pod górę kierować się na szczyt. Parking oraz wejście na wieżę jest płatne (parking całodniowy 8 zł, 10 zł wejście na wieżę), jednak naprawdę warto, bo widok z Kaszubskiej Wieży Widokowej jest nadzwyczajny.

Tak wysoka wieża ma stabilną konstrukcję, jednak można wyczuć przy większym wietrze, który na górze zazwyczaj panuje, że wieża lekko się rusza na boki. Osoby mające lęk wysokości mogą mieć z tym problem, ale z wyższych pięter wieży, które już są powyżej korony drzew widoki też są bardzo ładne.

Widok na Kaszuby
Widoki z samej góry wieży
Widok na Kaszuby
Widoki z samej góry wieży

Po wejściu na wieżę naszym oczom ukaże się przepiękny widok na okolicę. To jest to co lubię najbardziej - wysokość plus ogromne przestrzenie. Stąd możemy obejrzeć część Kaszub. Widać jak pofalowany jest teren, a gra odcieni zieleni lasów dopełnia ten interesujący widok z każdej strony.

Wieża widokowa

Na tę wieże warto wybrać się o różnych porach roku. Sądzę, że złota jesień dostarczy miłych dla oka barw liści tutejszej roślinności. Dla amatorów fotografii to okazja do zrobienia przepięknych zdjęć.


Wyruszamy dalej w kierunku Stężycy - na zachód. W pobliżu Wieżycy, w Koszałkowiec mieści się również Centrum Aktywnego Wypoczynku, czyli stok narciarski. Cieszy się on dużą popularnością w sezonie zimowym.

Teraz też jest pięknie jeśli jadąc na chwilę wejdziemy na górę, z której widać ładne tereny oraz jezioro Ostrzyckie.

Koszałkowo

Ścieżka rowerowa jest prosta. Wiedzie po ubitej ziemistej powierzchni. Wszędzie jest zielono, cicho i spokojnie. Jedziemy wzdłuż linii kolejowej PKM, która nie zakłóca ciszy tego miejsca. Wagony są nowoczesne. Dla jadących w kierunku Kościerzyny przejazd przez te rejony musi być równie interesujący.

Scieżka
Scieżka

Ścieżki bliżej jeziora mają bardziej dziki charakter. Przypominają mi te mazurskie z przeszłości z mojej rodzinnej miejscowości Olecko. Bujna zieleń tworzy wręcz korytarze zieleni. Szczelnie zamknięte, poddając się czasem pojedynczym promieniom słońca, które padają na ścieżkę.

Zielona droga
Zielona droga

Spokojna jazda rowerem to prawdziwa frajda. Co rusz można zejść do jeziora (aktualnie przy jez. Patulskim). Niekiedy na brzegu jeziora mieszczą się kładki. W lecie wskoczyłbym do wody popływać ;-)

Jezioro
Jezioro

Jesteśmy niedaleko kolejnego jeziora - Dąbrowskie. Mijamy kładkę widokową, z której rozciąga się piękny widok na okolicę. Na pierwszym planie przeważa zieleń kwitnącego pola.

Zielone pole
Zielone pole

Nad jeziorem Dąbrowskie zajeżdżamy na pomost. Cisza i piękno natury. Można tu zrobić krótką przerwę.

Jezioo Dąbrowskie
Jezioo Dąbrowskie

Miło jest tu spędzić jakiś czas ;-) Następnie ruszamy leśną ścieżką okrążając jezioro od północnej części.

Jezioo Dąbrowskie
Jezioo Dąbrowskie

Ten fragment trasy podobał mi się najbardziej z całej wycieczki. Było tu wszystko co może ofiarować piękno natury. Gęsta, zalesiona przestrzeń, małe kręte dróżki rowerowe.

Jezioo Dąbrowskie
Jezioo Dąbrowskie

Po prawej las stoi na wzniesieniu, a po lewej teren odsłania jezioro położone niżej - typowy rynnowy charakter tego rejonu.

Jezioo Dąbrowskie

Od czasu do czasu mijam pieszych turystów. Co rusz postawione są ławeczki w miejscu gdzie jest nieco więcej przestrzeni.

Jezioo Dąbrowskie

Do jeziora, która jest blisko ścieżki od czasu do czasu schodzą dzikie ścieżki. To szansa, by popatrzeć na jezioro z tej strony. Woda jest bardzo czysta.

Jezioro Dąbrowskie
Jezioo Dąbrowskie

Uwieczniłem piękno tego miejsca na kilku zdjęciach sferycznych nad brzegiem jeziora. Ostatnie zdjęcie zrobione nieco wyżej po wjechaniu na duże wzniesienie. Właściwie po wprowadzeniu roweru, bo teren był po prostu nie do podjechania.


Oczywiście jezioro można objechać na około, jednak ja jadę do kolejnego celu podróży. W szczerym lesie na północ od jeziora, które opuszczamy znajdują się cmentarzysko kurhanowe.

Dojazd z pomocą mapki jest prosty i wiedzie ciągle przez tereny leśne o wygodnej do jazdy ścieżce. Po jakimś czasie dojeżdżamy do miejscowości Uniradze, na terenie której owe kurhany występują.

W pewnym momencie natrafiamy na tablicę informacyjną na temat kurhanów. Zaznaczona na niej jest ścieżko edukacyjna prowadząca do trzech miejsc, gdzie te groby występują. Łatwo je znaleźć.


Cmentarzysko Kurhanowe

Kurhany rozsiane są na terenie 6 kilometrów kwadratowych. Występują w formie skupisk. Pochodzą z epoki brązu. Szacuje się, że niektóre powstały w przedziale 1100-900 w.p.n.e, a jeszcze inne datuje się na XIII-III w.p.n.e. Czytając informacje na tablicy dowiemy się w jaki sposób składano zmarłych w tych miejscach. Cmentarzysko jest wyjątkowe w skali Europy. Bardzo ciekawe.

Cmentarz kurhanowy
Cmentarz kurhanowy

To był ciekawy akcent historyczny tej wyprawy. Poza tym jest tu bardzo klimatycznie.

Cmentarz kurhanowy

Korony drzew są tak gęste, że prawie całkowicie przysłaniają niebo. Tworzy to spektakularne, szmaragdowe sklepienie lasu. Jest bardzo cicho i nie ma tu żywej duszy, prócz mnie.

Cmentarz kurhanowy
Cmentarz kurhanowy

Kierujemy się na północ przejeżdżając w pobliżu jeziora Raduńskiego Górnego i Dolnego. Jedziemy ładnymi polami.


Jeziora Raduńskie rozdzielone są tzw. Bramą Kaszubską, przez którą wiedzie ulica, a obok piesza ścieżka. Teraz jedziemy ładną szosą przez mały las w kierunku Chmielna. Przed tą miejscowością moją uwagę zwrócił piękny widok ze wzgórza na jezioro Raduńskie.

Jezioro Chmielonko
Jezioro Chmielonko


Drogę umila fakt, że co raz zjeżdżamy lub podjeżdżamy pod małe wzniesienia, ale nie są one trudne. Za Chmielnem powoli okrążamy małe jezioro - Białe. Czeka nas tutaj większy podjazd, a na górze czeka nas kolejny piękny widok na okolicę.

Jezioro Białe
Jezioro Białe

Kierujemy się na jezioro Łapalickie. Naszym kolejny celem jest tutejszy zamek, który okazał się być ogromną atrakcją turystyczną tej miejscowości.


Zamek w Łapalicach

Ten niedokończony zamek, który rozsławił tę okolicę na cały kraj jest atrakcją turystyczną Szwajcarii Kaszubskiej. Ta budowla z jednej strony zachwyca rozmachem, zaś z drugiej smuci faktem, że nie zostanie nigdy dokończona.

Zamek w Łapalicach
Zamek w Łapalicach

Marzenia właściciela o tym, by mieć własny zamek zostały powstrzymane przez machinę urzędniczą. Prawdopodobnie na skutek braku pozwolenia na budowę tak dużego obiektu na działce.

Zamek w Łapalicach
Zamek w Łapalicach

Zamek jest naprawdę ogromny. W tych stronach większy od niego jest jedynie zamek w Malborku. Zamek mieście się nad stawem. Budowla dzieli się na zamek niski i wysoki. Dachy zdobi 12 baszt. Spacerując wewnątrz można wyróżnić poszczególne pomieszczenia, które gdyby zostały dokończone na pewno sprawiałyby ogromne wrażenie na zwiedzających. Byłyby tu lochy, basen i sale balową/tronowa i mnóstwo sypialni.

Zamek w Łapalicach
Zamek w Łapalicach

Zwiedzanie tego miejsca niesie ze sobą ryzyku upadku z wysokości lub po prostu skaleczenia jakimś odłamkiem lub szkłem, którego nawiasem mówiąc jest tutaj bardzo dużo.

Zamek w Łapalicach

Zamek stoi w stanie surowym, czas zrobił swoje i widać zniszczenia. Pseudo graficiarze dali upust swojej wyobraźni malując ściany, często z użyciem obraźliwych słów. Jednak miejscami trafiały się perełki, które cieszyły oko. Ktoś mógłby powiedzieć, że to tylko kupa cegieł, jednak na miejscu czuje się dziwną aurę tego miejsca. Aurę niespełnionych marzeń i czegoś co jest zaprzeczeniem normalności. Miejsce pobudza wyobraźnię i pozwala na moment oderwać się od rzeczywistości. Czy ktoś z nas nie chciałby zostać królem, lub królową i mieć własny zamek? :-)


Góra Tamowa

Dotarcie na szczyt wieży jest wymagające. Podjazd na kształt serpentyny o dużym wzniesieniu. Szczyt góra znajduje się na wysokości 224 metrów n.p.m. Po wjechaniu na samą górę zobaczymy platformę widokową. Znajdują się tu dwa teleskopy. Dla dorosłych i dla dzieci. Widok z tego miejsca roztacza się na miejscowość Chmielno nad jeziorem Kłodno.

To miejsce owiane jest legendą.

A więc:

Dawno temu, jeszcze gdy w tych stronach panowało pogaństwo, na szczycie góry stała warownia. Rządziła w nim Tamowa - pogańska wojowniczka, od której imienia ta góra zawdzięcza swą nazwę. Tamowa rządziła twardą ręką. Nie akceptowała chrześcijan. Sprawdzała się jako dowódca. Jej poddani ją szanowali.

Pewnego razu podczas jednej z wypraw wśród pojmanych jeńców ujrzała młodzieńca, który jej przypadł do gustu. Tamowa wyzwoliła go i uczyniła swym giermkiem. Ów młodzieniec pokochał wojowniczkę, ale również chciał, by przyjęła wiarę chrześcijańską. W tym celu udał się z nią do pewnego pustelnika, który ochrzcił Tamowę. Dostała ona również od niego krzyż na łańcuszku, który od tej pory skrywała pod swą szatą.

Los chciał, że przez przypadek wydało się, że Tamowa nosi ze sobą krzyż chrześcijan. Jej żołnierze obrócili się przeciw niej. W wyniku zamieszek Tamowa została zabita. Po latach tutejsza ludność na jej cześć nazwała gorę w tym miejscu imieniem poległej wojowniczki Tamowy.

Widok jest przepiękny. Co tu więcej pisać. Piękno kaszubskich stron w jeynym kadrze. Spokój, zieleń, jezioro w dolinie. Przepięknie. Warto skorzystać z lunet, mają dobre zbliżenie. Po nacieszeniu się tym miejscem ruszamy zwiedzać inne punkty widokowe w tych stronach.


Wiatrak w Ręboszewie

Jadąc dalej po Kaszubach dojeżdżamy do miejscowości Ręboszewo. Mieści się tutaj góra Sobótka o bardzo stromym podjeździe. Dla prawdziwych rowerowych twardzieli to małe wyzwanie. Na szczycie wzniesienia stoi wiatrak. Wizytówka tych stron.

Wiatrak w Ręboszewie
Wiatrak w Ręboszewie

W wiatraku znajduje się kawiarnia, więc to wymarzone miejsce na postój po zdobyciu Sobótki. Widok na jezioro Brodno Małe zapada w pamięć.

Widok na jezioro
Widok na jezioro


Obok wiatraka, ale dalej na górze Sobótka znajduje się drugi punkt widokowy. Z tej strony w przeciwieństwie do widoku spod wiatraka widać w oddali jezioro Brodno Wielkie.


Kiedy już nacieszymy się pięknem tych stron, ruszamy dalej. Przejeżdżamy przy jeziorze Brodno Wielkie, które obserwowaliśmy z góry Sobótka. Dojeżdżamy do miejscowości Złota Góra.


Złota Góra

Po podjeździe pod górę jesteśmy na kolejnym punkcie widokowym. Mieści się też tutaj piękny pomnik ku czci Bohaterów Ruchu Oporu Pomorza Gdańskiego.

Złota Góra
Pomnik Bohaterów Ruchu Oporu Pomorza Gdańskiego
Złota Góra
Pomnik Bohaterów
Ruchu Oporu Pomorza Gdańskiego

Poniżej, przy jeziorze organizowany jest coroczny festyn tzw. Truskawkobranie. Jest to jedna z największych imprez plenerowych organizowanynych w regionie. Punktem programu są truskawki pod różnymi postaciami ;-)

Złota Góra
Złota Góra

Powoli zbliżamy się do ostatniego celu rowerowej przygody na Kaszubach. Jest nią Jastrzębia Góra. Droga jest prosta. Zbliżamy się do Brodnicy Dolnej, która leży nad jeziorem Ostrzyckim.


Jastrzębia Góra

Po wjechaniu na tą górę mamy przed sobą piękny widok na jezioro. Chociaż jest po części zasłonięty przez roślinność, to dodaje mu nawet uroku.

Jastrzębia Góra
Jastrzębia Góra
Jastrzębia góra
Jastrzębia Góra

Wracamy do punktu, z którego rozpoczęliśmy wycieczkę, ale objeżdżając Rezerwat Przyrody Wieżyca jeszcze inną drogą, by zobaczyć jak najwięcej. Tutaj czeka nas przeprawa przez krętą drogę w szczerym lesie. Pod górę. Podjechanie na wspomniany na początku szczyt na wysokość 328 m.n.p.m to miły akcent na zakończenie wycieczki.

Do zobaczenia na Kaszubach!

Ślad mapy, którym podążałem możecie zduplikować lub pobrać na stronie STRAVA -->Tutaj<--


Podobał Ci się wpis?
Postaw mi kawę na buycoffee.to