Wstęp
Spis Treści: (naciśnij, by przenieść się)
- Koloseum
- Łuk Konstantyna Wielkiego
- Forum Romanum
- Łuk Tytusa
- Koś. św. Bonawertury
- Foro Di Traiano
- Plac Wenecki
- Piazza di Spagna
- Schody Hiszpańskie
- Piazza del Popolo
- Zamek św. Anioła
- Via Appia Antica
- Fontanna Di Trevi
- Piazza del Popolo
- Teatr Marcellusa
- Usta Prawdy
- Plazza Navona
- Bazylika Matki Boskiej Śnieżnej
- Panteon
- Bazylika św. Jana na Lateranie
Watykan
Nim zacząłem jeździć po Rzymie, musiałem się wpierw tam dostać. Poleciałem samolotem z lotniska z Warszawy, a rower zabrałem ze sobą. Jeśli chcesz przejść od razu do zwiedzania Rzymu, naciśnij Tutaj
Lot do Włoch
Dzień transportu do Włoch był bardzo napięty. Musiałem wpierw pojechać PKP do Warszawy.
Następnie pojechać rowerem na lotnisko im. Chopina, by już we Włoszech późną porą wrócić z lotniska im. Leonarda da Vinci do hotelu.
Pociąg w Gdańsku przyjechał punktualnie. Bez problemu zapakowałem rower w wyznaczonym w przedziale miejscu i zająłem miejsce przy oknie.
Nim zacząłem jeździć po Rzymie, musiałem się wpierw tam dostać. Poleciałem samolotem z lotniska z Warszawy, a rower zabrałem ze sobą. Jeśli chcesz przejść od razu do zwiedzania Rzymu, naciśnij Tutaj
Lot do Włoch
Dzień transportu do Włoch był bardzo napięty. Musiałem wpierw pojechać PKP do Warszawy. Następnie pojechać rowerem na lotnisko im. Chopina, by już we Włoszech późną porą wrócić z lotniska im. Leonarda da Vinci do hotelu.
Pociąg w Gdańsku przyjechał punktualnie. Bez problemu zapakowałem rower w wyznaczonym w przedziale miejscu i zająłem miejsce przy oknie.
Spis Treści: (naciśnij, by przenieść się)
- Koloseum
- Łuk Konstantyna Wielkiego
- Forum Romanum
- Łuk Tytusa
- Koś. św. Bonawertury
- Foro Di Traiano
- Plac Wenecki
- Piazza di Spagna
- Schody Hiszpańskie
- Piazza del Popolo
- Zamek św. Anioła
- Via Appia Antica
- Fontanna Di Trevi
- Piazza del Popolo
- Teatr Marcellusa
- Usta Prawdy
- Plazza Navona
- Bazylika Matki Boskiej Śnieżnej
- Panteon
- Bazylika św. Jana na Lateranie
Watykan


Pogoda była bardzo ładna i jechało się szybko i przyjemnie. Lubię jeździć pociągami.
W Warszawie byłem po południu. Do wylotu było dużo czasu, bo aż 5 godzin. Bardzo dobrze. Musiałem dojechać na lotnisko i rozeznać się jak i gdzie nadać rower.


Po krótkim czasie znalazłem bramkę do odprawy oraz dowiedziałem się, gdzie jest punkt przyjmowania bagażu ponadwymiarowego.
Zacząłem rozkręcać rower tak, by go zmieścić do specjalnego pokrowca oraz zabezpieczyć jego kluczowe elementy, przed uszkodzeniem w czasie transportu.

Rower zabezpieczony.

Rower zabezpieczony.
Wizja rozpoczęcia wakacji z uszkodzonym w wyniku transportu sprzętem trochę mnie stresowała. Ale byłem pewny, że zrobiłem wszystko, by nic się nie wygięło, w szczególności elementy tylnej przerzutki.
Po jakimś czasie odprawiłem bagaż i zdałem rower na samolot.

Rower gotowy do nadania
Później już poszło gładko. Kontrola na bramce i byłem w środku. Lot odbył się punktualnie. Podróż przebiegła bardzo dobrze. Cały lot rozmyślałem o tym, co zobaczę i jak potoczy się cała rowerowa wycieczka po Włoszech. Byłem bardzo podekscytowany.

Piękny zachód Słońca nad Polską

Piękny zachód Słońca nad Polską
W końcu wylądowaliśmy. Od razu poszedłem szukać mojego roweru. Czy doleciał w jednym kawałku?
Jest! Torba przypominająca zwłoki w worku leżała gdzieś obok podajnika na zwykły bagaż. Jestem już zmęczony całym dniem jeżdżenia. Szybko składam rower w całość. Szczęśliwie nic nie zostało uszkodzone albo wygięte.
Kieruję się do wyjścia z lotniska. Zostało dojechać do hotelu, który znalazłem blisko lotniska.
Trafiłem na miejsce i odpoczywam. Jutro jadę do Rzymu!
Analiza wycieczki
Czas wycieczki | 3 dni | Dystans | 100 km |
Droga pod górę | 700 m |
Poziom trudności | 2/6 |
Początek wyprawy | Fiumicino |
Nawierzchnia | Asfalt |
Preferowany typ roweru | Każdy |
Zwiedzanie Rzymu

Znak drogowy
przy ścieżce rowerowej
Obudziłem się o planowanej godzinie. Wyjrzałem przez okno. Piękna słoneczna pogoda! Lotnisko Fiumicino oddalone jest od centrum Rzymu około 15 km.
Czas na rowerowe wakacje we Włoszech! Szybko dojechałem do rzeki Tyber, przy której biegła ścieżka rowerowa.
Ale emocje! Inna roślinność i ta aura świetnie zapowiadającej się przygody. Rower sam jedzie, a ja śmieję się sam do siebie. To dzieje się naprawdę!

Droga do Rzymu nad rzeką Tyber
Po pewnym czasie odbijam ze ścieżki w teren miejski. Jadę tłoczną ulicą. Zauważyłem, że ruch na jezdni jest całkiem inny od tego, który znam w Polsce. Każdy na każdego trąbi. Auta jeżdżą niebezpiecznie blisko mnie. Nie wiadomo skąd nadjeżdżają skutery. Mówiąc wprost. Masssssssakra.
Ostrzegano mnie, że tak właśnie jeździ się we Włoszech. Mam oczy dookoła głowy. Wjeżdżam do centrum i kieruję się do pierwszego zaplanowanego miejsca.
Koloseum

Na tle Łuku K. Wielkiego i Koloseum

Zrobiłem sobie tutaj odpoczynek. Byłem zachwycony tym miejscem. Najpierw pojechałem popatrzeć na Koloseum z zewnątrz.

Koloseum w całej okazałości

Koloseum w całej okazałości
To niesamowite być w miejscu, które ma taką historię. Historię straszną, bo przecież odbywały tu się walki gladiatorów na śmierć i życie. Ginęli tu też pierwsi Chrześcijanie rozszarpywani na strzępy przez tygrysy, a to wszystko przy świetnie bawiącym się na trybunach tłumie. Myślę o tym patrząc na te stare ściany.

Koloseum widziane z bliska
Jeździłem starając się zrobić najciekawsze zdjęcia. Jest sporo ludzi, ale bez przesady. Jest już październik. Sądzę, że w lato jest tu znacznie więcej ludzi, a to byłoby już dla mnie męczące.
Łuk Konstantyna Wielkiego
Ten mieszczący się przy Koloseum najlepiej zachowany antyczny łuk stanowił część trasy triumfalnej.
Zbudował go Konstantyn Wielki na cześć zwycięstwa nad tyranem Maksencjuszem. Łuk dzieli się na trzy, z których środkowy jest największy. Ozdobione są płaskorzeźbami i posągami, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Na łuku mieszczą się posągi, które przedstawiają plemiona, które zostały podbite. Łącznie jest ich pięć.

Łuk Konstantyna Wielkiego

Łuk Konstantyna Wielkiego
Jeszcze długo mógłbym go podziwiać, ale czas goni. Jadę dalej.
Forum Romanum
Ten przepełniony ogromny plac zabytków będący niegdyś centrum Rzymu, w którym działy się najważniejsze wydarzenia religijne, czy też polityczne to jedno z najważniejszych miejsc w mieście.

Ruiny Forum Romanum

Ruiny Forum Romanum
Z racji tego, że poruszam się rowerem objechałem go z zewnątrz. Robi ogromne wrażenie. Ponoć skremowane są tu zwłoki samego Juliusza Cezara. Legendy głoszą, że czarny marmur, który jest na terenie tego starożytnego placu to miejsce pochówku samego Romulusa, który zabił swojego brata - Remusa.

Na samym wejściu od strony Koloseum pięknie prezentuje się Łuk Tytusa. Ta wysoka na 15 metrów konstrukcja, wykonana z białego marmuru, jak wiele innych wspaniałych zabytków w Rzymie ma ponad 2000 lat.
Domicjana dla uczczenia zwycięstwa Wespazjana i Tytusa w wojnie z Żydami i zdobycia Jerozolimy.


Łuk triumfalny został prawdopodobnie wybudowany dla uczczenia zwycięstwa Tytusa wraz z Wespazjanem po wojnie z Żydami i zdobyciu Jerozolimy.
Kościół św. Bonawentury na Palatynie
...mieści się niedaleko od wcześniej odwiedzonego łuku. Prowadzi do niego ślepa uliczka, na końcu której mieści się ten mały, obdarty z zewnątrz obiekt sakralny.


Wzniesiony w 1965 roku kościół klasztorny Franciszkanów, chociaż skromny z zewnątrz, co dla mnie ma swój rodzaj piękna, w środku zachwyca pięknym ołtarzem oraz obrazami mieszczącymi się na ścianach.

Kościół św. Bonawentury

Kościół św. Bonawentury
Poświęcam tu chwilę na krótką modlitwę i ruszam dalej.
Jadąc dalej po Rzymie podziwiam każdy zakątek. Nieśpiesznie mając za sobą Koloseum zbliżam się do kolejnego celu wycieczki.
Forum Trajana - Foro Di Traiano
Ten najpóźniej zbudowany w Rzymie plac. Zachwyca swoją ogromną powierzchnią oraz licznymi zabytkami mieszczącymi się na jego terenie.

Moją uwagę zwraca piękny Kościół Najświętszej Marii Panny z Loreto.

Kościół Najświętszej Marii Panny z Loreto

Kościół Najświętszej
Marii Panny z Loreto
Znalazłem punkt widokowy wraz z legendą i dłuższą chwilę odszukiwałem poszczególne zabytki, porównując je z informacjami na tablicy. To bardzo ekscytujące odkrywać i poznawać Rzym.
Kolejnym, niedaleko mieszczącym się punktem wycieczki od Forum Trajana jest słynny Plac Wenecki. Niegdyś pałac, który widzicie poniżej na zdjęciu był rezydencją papieską.
Za czasów rządzenia Mussoliniego miejsce te było jego siedzibą. Miejsce warte zwiedzenia. Zadziwia swymi rozmiarami i pięknym wykończeniem.

Plac Wenecki

Plac Wenecki
Piazza di Spagna i Schody Hiszpańskie
Baaardzo dużo ludzi stoi przy pięknej fontannie i przebywa na schodach. Miejsce jest bardzo popularne. Na 137-stopniowe schody z rowerem się już nie pchałem i nacieszyłem oczy widokiem z dołu.
Ciekawostką jest fakt, że za siadanie na schodach można zabulić 400 euro ;D. Widziałem policjantów, którzy zakochanych w tym miejscu turystów chcących przysiąść na schodach i wykonać sobie kilka słit foci zganiali. Pewnie trzeba się postarać mocniej o ten mandat.
Nazwa mylnie była łączona z tym, że miejsce zostało ufundowane przez Hiszpanów. Tak naprawdę zostało sfinansowane przez Stefano Gueffiera - francuskiego dyplomatę.
Nazwa wzięła się od znajdującej się tu kiedyś ambasady hiszpańskiej.
Po wejściu Schodami Hiszpańskimi na górę trafimy na starszy od samych schodów kościół - Trinità dei Monti i obelisk Sallustiano.
Jadę ciekawą, licznie uczęszczaną ulicą wprost do kolejnego celu wycieczki. Postanawiam wyciągnąć telefon i nagrać dla Was ten krótki przejazd.
Piazza Del Popolo to ogromny plac, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. W środku mieści się egipski obelisk wysoki na 24 metry wzniesiony przez samego Ramzesa! Do Rzymu sprowadzony w 10 roku p.n.e.

Egipski obelisk sprowadzony przez cesarza Oktawiana Augusta

Plac od strony południowej zamykają dwa bliźniacze kościoły. Są ogromne i robią na turystach wrażenie.

Santa Maria in Montesanto i Santa Maria dei Miracoli
Od strony wschodniej, na wzniesieniu mieści się punkt widokowy - Terrazza del Pincio, z którego roztacza się przepiękny widok na plac i sporą część Rzymu.

Widok na plac z XIX-wiecznego Terrazza del Pincio

Widok na plac z XIX-wiecznego
Terrazza del Pincio
Ruszam dalej. Przemieszczam się poniżej poziomu infrastruktury miejskiej przy rzece Tyber. To fajne rozwiązanie dla rowerzystów chcąc pokonać bezpiecznie część miasta.
Ścieżka rowerowa po jednej stronie rzeki pozwoli nam przejechać praktycznie całe miasto z północy na południe lub odwrotnie.

Widok na rzekę Tyber z kopułą Św. Piotra w tle

Widok na rzekę Tyber
z kopułą Św. Piotra w tle
Zamek świętego Anioła to bardzo popularne miejsce w Rzymie. Ma niesamowitą i długą historię.
Do zamku prowadzi przepiękny Most Świętego Anioła, który zdobiony jest przez piękne anioły.

Zamek świętego Anioła oraz Most Świętego Anioła

Zamek świętego Anioła
Niegdyś Mauzoleum Hadriana to grobowiec cesarza Hadriana i jego rodziny. Obiekt ten zmieniał swoje funkcje w późniejszym czasie. Mauzoleum została przerobione na więzienie, a następnie na fortecę.

W końcu po koniec VI wieku nadane zostało mu miano Zamku Świętego Anioła, aby upamiętnić niezwykłe wydarzenie, jakim było rzekome objawienie się Anioła nad zamkiem, jako znak zakończenia szerzącej się w tych czasach epidemii. Sądzono, że została sprowadzona na ludzi, jako gniew Boży.
Dzisiaj możecie odwiedzić to miejsce, które jest czynnym muzeum. Poznacie tam resztę niesamowitych historii oraz przedmiotów z tamtych czasów.
Zamek robi ogromne wrażenie i podczas zwiedzania Rzymu przejeżdżałem obok niego kilka razy.
Watykan
Mój następny cel wycieczki widać już będąc pod wyżej wspomnianym Zamkiem Świętego Anioła. Do Placu Świętego Piotra prowadzi znana ulica - Via della Conciliazione.


To świetna okazja, by chwilę odpocząć rozkoszując się pyszną kawą i KRUŁĄSĄ xD.

Kończę kawę i już nie mogę doczekać się tego, co zaraz zobaczę. Prowadzę rower i już po chwili wchodzę na ten wyjątkowy plac.

Plac świętego Piotra

Plac świętego Piotra
Plac Świętego Piotra
Jest znany chyba wszystkim. Po środku stoi zdobiony papieskim herbem monumentalny obelisk wykonany z granitu, który pochodzi z czasów starożytnego Egiptu!

Pamiątkowe zdjęcie na tle bazyliki Św. Piotra

Pamiątkowe zdjęcie
na tle bazyliki Św. Piotra
Bazylika Świętego Piotra
Będąc w Watykanie koniecznie musicie odwiedzić Muzea Watykańskie. Jest to tak ogromna, bezcenna kolekcja sztuki klasycznej i renesansowej oraz oczywiście sławnymi freskami Michała Anioła, że po zwiedzaniu rozbolała mnie głowa od natłoku piękna. Przytłoczyły mnie te pięknie zdobione sale. Wszechobecne obrazy, rzeźby, posągi i wiele innych rzeczy.

Muzea Watykańskie

Muzea Watykańskie
Nie ma większego sensu, bym Wam wrzucał tu sto zdjęć z muzeum, a w szczególności z Kaplicy Sykstyńskiej, w której robienie fotografii jest zabronione ;-)

Ogrody Watykańskie

Ogrody Watykańskie
Robienie zdjęć w Kaplicy Sykstyńskiej zabronione jest ze względu na podpisaną umowę między Watykanem, a japońską telewizją. W zamian za kosztowny remont wykonany przez japońskiego nadawcę telewizyjnego, Japończycy mają monopol na robienie zdjęć kaplicy. Ciekawe ;-)


Watykan prezentuje się równie pięknie nocą. Pięknie oświetlony kolumny zamykające plac i sama Bazylika Świętego Piotra wprowadza mnie w niesamowity nastrój.

Jest ciepło. Siadam sobie przy filarze, albo pod obeliskiem i w ciszy obserwuję wszystko dookoła. Zastanawiam się jak to miejsce musi wyglądać w czasie obecności pielgrzymów podczas audiencji papieskich. Może kiedyś się przekonam. Już wiem, że do Rzymu kiedyś wrócę z pewnością.

Pomnik Migrantów, który od kilku lat stoi przy jednej z fontann, został uroczyście odsłonięty przez Papieża Franciszka po odprawieniu mszy w dniu Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy. Pomnik został wyrzeźbiony przez wybitnego artystę - Timothy Schmal
Rzeźba robi ogromne wrażenie i przytłacza dokładnością oraz detalami oraz oczywiście daje do myślenia. Postawienie w tym miejscu tego pomnika to musi być ogromne wyróżnienie dla artysty.


Następnego dnia wyruszyłem odwiedzić najstarszą drogę na świecie! To niesamowite móc podróżować drogą, którą ponad 2000 lat temu kraj przemierzali Rzymianie. Ale czad!
Całkowita długość drogi to ponad pięćset kilometrów. Chcę przejechać się, chociaż trochę. Oczywiście droga nie jest wyłożona asfaltem. Właściwie to jest od pewnego momentu wyłączona z ruchu i można ją pokonać pieszo lub rowerem wydeptanymi po obu stronach tej nadgryzionej przez ząb czasu drogi.
Aktualnie początek Via Appia zaczyna się na rozwidleniu dróg, przy której mieści się sławny Kościół Domine Quo Vadis. Jest to popularna nazwa Kościoła o właściwiej nazwie Kościoła Najświętszej Marii Panny w Palmis

Kościół Najświętszej Marii Panny w Palmis

Kościół Najświętszej
Marii Panny w Palmis
Kościół ten jest bardzo popularny wśród turystów ze względu na legendę. To tutaj miał objawić się uciekającemu z Rzymu świętemu Piotrowi sam Jezus Chrystus.
To tutaj padły słowa wypowiedziane przez świętego Piotra: „Quo vadis domine?”. Powstał tu kościół, w środku którego mieści się kamień (replika), z odciskami stóp Jezusa, które zostały po jego objawieniu w tym miejscu.
Wewnątrz kościoła mieści się polski akcent. Jest to marmurowa rzeźba z brązu przedstawiająca Henryka Sienkiewicza, utworzona na cześć otrzymania przez Sienkiewicza Literackiej Nagrody Nobla za Quo vadis: Powieść z czasów Nerona
Ruszyłem dalej. Początek drogi to brukowana droga. Trochę dalej pojawia się pierwsze atrakcja jakąś możecie zwiedzieć, jeśli macie trochę więcej czasu. Katakumby Świętego Kaliksta to starożytne tunele, będąc miejscem spoczynku pierwszych Chrześcijan. Wejście jest biletowane i można zwiedzać z przewodnikiem, również w języku polskim.

Via Appia Antica w pełnej krasie

Via Appia Antica w pełnej krasie
Nieco dalej możecie odwiedzić Katakumby świętego Sebastiana, który wraz z innymi ludźmi został pochowany w tych starożytnych katakumbach.

Brama jednej z wielu mijanych wilii

Brama wjazdowa do jednej z wilii
Droga jak widać nie należy do najprzyjemniejszych, ale o to właśnie chodzi nie? Liznąć historii i poczuć klimacik. Rosną tu jakieś dziwne rośliny, których nigdy wcześniej nie widziałem. Wzdłuż drogi mijam mury wilii i rezydencji. Chyba mieszkają tu jacyś bardzo zamożni ludzie.

Piękne wejścia do wilii

Piękne wejścia do wilii
Pełno tu historycznych pozostałości. Kamienne tablice, mury i wiele innych. Czuć, że czas stanął tu w miejscu. Nie ma tu w ogóle ludzi i jest totalna cisza.

Chwila na odpoczynek

Chwila na odpoczynek
Mijam ogromny obiekt, którym jest Mauzoleum Cecylii Metelli. Ta cylindryczny, beczkowaty obiekt miejscem pochówku córki Kwintusa Cecyliusza Metellusa i żony Marka Krassusa. No nie powiem. Z rozmachem. W średniowieczu obiekt ten został przerobiony na fortecę. Do środka można dostać się po zakupieniu biletu.

Mausoleo di Cecilia Metella

Mausoleo di Cecilia Metella
Regina Viarum (Królowa dróg) to inna nazwa tej mającej niegdyś ogromne znaczenie strategiczne drogi. Łączyła prowincje państwa rzymskiego. Przemierzały ją legiony, kupcy oraz posłańcy.

Via Appia Antica

Via Appia Antica
To wzdłuż niej w 71 roku p.n.e ukrzyżowano sześć tysięcy powstańców pod wodzą Spartakusa, po nieudanym powstaniu nad rzeką Silarus!

Via Appia Antica

Via Appia Antica
Udało mi się wreszcie zobaczyć prawdziwe akwedukty. Akwedukty Klaudiusza wybudowane w 71 r. zaopatrywały w wodę 20% Rzymu.

Akwedukty Klaudiusza

Akwedukty Klaudiusza
To niesamowite, że te wiekowe konstrukcje przetrwały do dziś i możemy je oglądać na własne oczy.

Akwedukty Klaudiusza
Jejku jej! To była wspaniała lekcja historii. Wróciłem z powrotem do centrum.
Fontanna Di Trevi to jedna z najpopularniejszych atrakcji w Rzymie. Ludzie tłumnie tu przychodzą, rzucają monety do zbiornika fontanny.

Fontanna Di Trevi
Legenda głosi, że kto rzuci za siebie monetą do fontanny, jeszcze tu kiedyś powróci. Dwie monety mają zwiastować romans xD, a trzy - ślub. Wrzuciłem całą garść monet i niech się dzieje co chce ;-)

Plazza Navona to kolejny przepiękny plac z piękną Fontanną Maura i Fontanną del Neptuna, Obeliskiem Agonale i Kościółem Sant’Agnese in Agone, który dumnie tkwi nad (zdaniem wielu turystów) najpiękniejszą fontanna w Rzymie, czyli Fontanna Czterech Rzek.

Plazza Navona
Plac ten powstał w miejscu stadionu lekkoatletycznego. Źródła podają, że artyści Berninim i Borromin, którzy projektowali Fontannę Czterech Rzek oraz Kościół świętej Agnieszki nie darzyli się zbytnio sympatią, z czym ma być związana mina postaci na fontannie, których głowy odwracają się od fasady kościoła z grymasem na ustach.
Jestem w stanie uwierzyć, że tak właśnie było. Okrążam ten piękny plac podziwiając wszystkie piękne obiekty w nim zawarte, po czym jadę zwiedzać dalej.
Teatr Marcellusa w pierwszej kolejności kojarzy mi się z Koloseum. Był to starożytny teatr. W jednym momencie przedstawienie mogło podziwiać trzynaście tysięcy widzów!

Teatr Marcellusa
Już za czasów panowania Cezara ten obiekt miał być zbudowany, jednak jego przedwczesna śmierć opóźniła budowę tego obiektu.
Niedaleko Teatru Marcellusa, przy Bazylice Santa Maria in Cosmedin mieści się popularny wśród turystów kamienny obiekt - Usta Prawdy. Ten marmurowy medalion z tajemniczo wyglądającą twarzą ma ponad 2000 lat! Nie wiadomo dokładnie, jakie było pochodzenie i zastosowanie tej rzeźby. Teorii jest kilka.
Nie jest tez jasne oblicze czyjego bóstwa zostało przedstawione na medalionie. Może to być grecki bóg Tryton, a może tytan Okeanos. Niektórzy wskazują na rzymskiego boga Jowisza. Niektórzy mają na myśli staroitalskiego boga płodności - Fauna. Może to być również oblicze rzymskiego boga złodziei i handlu - Merkurego.

Usta Prawdy

Usta Prawdy
Dzisiaj turyści robią zdjęcia wkładając palce dłoni do ust tej dziwnej brodatej twarzy. Legenda głosi, że osoba, której palce dłoni tkwiły w ustach tej kamiennej twarzy, a która składała fałszywe świadectwo, miałby być przez tę rzeźbę odgryzane! Cóż...Na to wygląda, że jeszcze pogram na pianinie ;-)
Legenda głosi, że Bazylika Matki Boskiej Śnieżnej powstała po tym jak papieżowi Liberiuszowi i rzymianinowi Janowi przyśniła się Maryja i powiedziała, że w miejscu, w którym w środku lata spadnie śnieg powstać ma kościół. Tak też się stało, gdy w sierpniu 352 roku spadł w tej okolicy śnieg, papież nakazał budowę w tym miejscu kościoła
Oglądam miły dla oka kościół siedząc przy fontannie, która jest tuż przed wejściem. Po jakimś czasie uciekam stąd dalej zwiedzać pozostałe punkty tej wycieczki.

Bazylika Matki Boskiej Śnieżnej
Panteon to miejsce poświęcone rzymskim bogom i panującemu cesarzowi. Kilkaset lat później Panteon został przerobiony na kościół pod wezwaniem Świętej Marii Panny od Męczenników. Jak inne zabytkowe obiekty, ten też zmieniał swoje funkcje. W średniowieczu został zmieniony w fortecę.

Panteon
Duża kolejka przed wejściem zniechęciła mnie do czekania. Może innym razem. Na pewno warto. Za to zgłodniałem.
To świetna okazja na prawdziwą włoską pizzę. Rozgościłem się przy stoliku włoskiej restauracji z najlepszy widokiem na Panteon. Piłem pyszną Caffè latte w oczekiwaniu na pizzę, napawając się tą chwilą i wyjątkowym miejscem, w którym jestem. Po niedługiej chwili na stoliku leżała przepyszna pizza ;-)


Bazylika św. Jana na Lateranie ta wspaniała, ogromna rezydencja przytłaczająca swą wielkością była rezydencją papieską przez wieki. Była pierwszym kościołem, który powstał w Rzymie. W ciągu wieków ulegała pożarom, trzęsieniom ziemi i grabieżom. Główna fasada tego gmachu robi ogromne wrażenie. Na jej szczycie mieści się piętnaście siedmiometrowych figur. Po środku nich stoi rzeźba Chrystusa.

Bazylika św. Jana na Lateranie
Miejsce można zwiedzić wewnątrz, niestety choćbym chciał wszystkiego nie oblecę podczas tak krótkiego pobytu w Rzymie, ale to kolejna zachęta, by tu wrócić i nadrobić zaległości.
Podziwiałem jakiś czas bazylikę i całą okolicę, po czym wracam do hotelu. Jestem pozytywnie zmęczony zwiedzaniem.

Włoskie uliczki w centrum Rzymu
Podsumowanie wycieczki

Włoskie uliczki w centrum Rzymu
Rzym bardzo mi się podobał. To właściwie pierwsza tego typu wyprawa do stolicy innego kraju.
Ciszę się, że zobaczyłem tak wiele pięknych historycznych miejc. To miasto nie przypomina żadnego innego, które do tej pory zwiedziłem.
Kultura tutejszych ludzi też jest inna. Podróże kształcą, a ta była prawdziwym zastrzykiem nowych informacji, które jeszcze długo po powrocie będę sprawdzał.
Dalsza podróż
Ten wpis się kończy, ale ja udałem się na dalsze zwiedzanie Włoch, wgłąb tego kraju, aż pod same góry.
O wyprawie do Pescosolido i dalszym zwiedzaniu poczytac możesz klikając Tutaj