Wyprawa na Mazury

Czas trwania 2 dni
Dzień I II
Dystans: 180 km 160 km
Droga pod górę: 1250 m 1150 m
Poziom trudności: 5/6 5/6
Lokalizacja pomorskie i warmińsko-mazurskie
Początek wycieczki Gdańsk
Nawierzchnia: asfalt
Preferowany typ roweru: Wszystkie rodzaje

Mapa wycieczki:


Celem mojej rowerowej przygody była wyprawa z Gdańska do Olecka. Od lat to było moje rowerowe marzenie. Zawsze wydawało mi się to trudne, dlatego w poprzednich latach powoli stawiałem sobie coraz wyżej poprzeczkę jeżdżąc w coraz dalsze trasy. Nie było lepszej okazji do przejechania takiego dystansu jak właśnie wtedy, gdy miałem bardzo dobre warunki fizyczne. Teraz też mam, ale nie jeżdżę jak szalony ;)

Było to w roku 2020, pamiętnym dla mnie ze względu na moje rowerowe osiągnięcie. Poczytać o tym możecie poczytać -->Tutaj<--

Ta dwudniowa wyprawa wiedzie przez takie miasta jak Malbork, Olsztyn i Olecko.

Olecko? Gdzie to?!

Olecko jest moim rodzinnym miastem. To mała, urocza miejscowość (około 16 tysięcy mieszkańców) położona nad pięknym, malowniczym jeziorem - Olecko Wielkie, które można obejść tak zwaną Wiewiórczą Ścieżką.


Przygotowanie do wycieczki

Powiem Wam w tajemnicy, że w związku z tym, że to była moja pierwsza wielodniowa wycieczka, byłem trochę poddenerwowany.

Martwiłem się o to, czy coś się nie popsuje po drodze. Nabrałem więc wszystkich możliwych kluczy rowerowych, linki, dętkę i wiele innych rzeczy. Narobiłem sobie batonów energetycznych z masy utworzonej głównie z daktyli. Jak na wojnę normalnie!

Dziś, z perspektywy czasu uśmiecham się na myśl o tym, jak się wtedy czułem. Ale czy nie każdy tak ma, gdy staje przed nowym wyzwaniem? Wam zostawiam odpowiedź.

Wiem jedno. Bez takich podróży jak ta, na pewno nie byłoby nawet mowy pomyśleć o wyprawie do Włoch rok później!

Należy stawiać sobie poprzeczkę w życiu. To rozwija człowieka. Koniec z tym filozofowaniem ;-)

Rower
Rower gotowy na wyprawę w nieznane!

Informacja

Mój blog rozrósł się na tyle, że zacząłem łączyć pomniejsze wycieczki. Ta wycieczka, skupiała się na przejechaniu ponad 300 km w dwa dni. Siłą rzeczy na zwiedzanie miejsc, w których się zatrzymałem, czyli w Olsztynie oraz Olecku nie było czasu.

Z czasem jednak i te miejscowości przy innej okazji zwiedziłem.

Dlatego połączyłem wszystko w całość, by czytelnik miał podane wszystkie informacje na temat odwiedzonych miejsc w jednym miejscu.


Dzień I. Podróż z Gdańska do Olsztyna.

Wyjechałem z Gdańska o godzinie 7.00. Spakowany i gotowy wyruszyłem w kierunku Malborka.

Dzień był pochmurny i jak później się okazało deszczowy, jednak nic nie mogło mnie już tego dnia zatrzymać.

Przejazd przez Pruszcz Gdański był spokojny. Jechało się dobrze. Jeszcze wtedy nie padał deszcz i pogoda była łaskawa aż do miejscowości Dzierzgoń, to mniej więcej w połowie trasy, którą dzisiaj podróżowałem.

Pierwszy postój zrobiłem w Malborku. To słynne miasto odwiedziłem już wcześniej i jechałem tą samą trasą co teraz. To dobry moment, by powspominać wizytę w najsłynniejszym Zamku Krzyżackim w Polsce.

Zamek Malbork
Widok na mury Zamku z wycieczki w 2019 roku

Było to w 2019 roku. Pogoda fantastyczna. Bardzo miło wspominam wycieczkę do Zamku w Malborku. Zwiedziłem obiekt tylko z zewnątrz. Obiecałem sobie, że przyjadę tu kiedyś i dokończę zwiedzanie w wewnątrz zamku.

Zamek w Malborku
Zamek w Malborku jest największy w Europie!

Jednak tego dnia pogoda była zgoła inna, co widać na poniższym zdjęciu ;-)

Zatrzymałem się w pobliżu zamku i zjadłem moje wspaniałe batony energetyczne ;-)

Zamek w Malborku
Pogoda taka nie za najlepsza ;-)

Dalsza część drogi była deszczowa - padało aż do samego Olsztyna. Mniej lub bardziej.

Kapryśna pogoda nie odbierała uroku przyrody, którą miałem okazję podziwiać. Żółte, rzepakowe hektary umilały mi przejażdżkę. Było ich w zdecydowanie więcej niż pól zasianych zbożem.

Pole
Polska to piękny kraj

Odzież wodoszczelna zdała egzamin celująco i właściwie jechało się cały czas dobrze, nie zważając na mały, ale uparty deszcz. Wiatr nie przeszkadzał.

Warmia
Gmina Jonkowo. Witaj Warmio!

Trasa do Olsztyna była pełna podjazdów i to czasem dawało w kość. Kilka przerw po ok. 50 kilometrach. Batony energetyczne własnej roboty skutecznie dodawały energii. Jechałem dalej słuchając sobie ulubionych piosenek.

Czas mijał, a ja zmierzałem w głąb Warmii. Nieubłaganie zbliżał się dzisiejszy cel podróży. Takie długie wyprawy to świetna okazja, by przemyśleć różne sprawy. Rowerzyści często określają to wręcz mianem terapii.

Czuję, że jestem naładowany pozytywną energią. Czy to działanie dopaminy? A może cukrów prostych z daktylowych batonów? ;-) Sam już nie wiem. Wiem za to, że jestem zadowolony z tego, że jedzie się przyjemnie i zgodnie z planem. Bądź co bądź planowane 180 kilometrów tego dnia to świetny dystans.

Dojeżdżając do Olsztyna nie czułem właściwie większego zmęczenia. Tyłek również bezbolesny. Szczęśliwy wdrapałem się na 2 piętro w bloku i resztę dnia regenerowałem się u siostry, która zrobiła przepyszne spaghetti ;-)

Znak drogowy
Pamiątkowe zdjęcie przed wjazdem do miasta

Mapka z podróży:


Zwiedzanie Olsztyna

Pobyt w Olsztynie to świetna okazja, by lepiej poznać to miasto.

Należy tutaj zaznaczyć, że w czasie dwudniowej wycieczki na Mazury nie miałem czasu na zatrzymanie się w Olsztynie dłużej. Dopiero przy kolejnej okazji (rok później) odwiedzając to miasto, na spokojnie pojeździłem po jego okolicach. Tak więc poniższy wpis pochodzi z lipca 2021 roku.


Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie

Zaprojektowany przez byłego więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau monument budzi wiele kontrowersji ze względu na swoją wcześniejszą nazwę i genezę powstania. Chodzi o to, że mimo tego, że Armia Czerwona wkraczając do Olsztyna i podpaliła około 40 % miasta został on wybudowany jako pomnik wdzięczności dla Rosji za wyzwolenie od okupacji niemieckiej.

Pomnik Olsztyn
Pomnik zaprojektował Xawery Dunikowski


Moją uwagę zwracają piękne i potężne obiekty sakralne. Należy do nich Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mieści się on w sąsiedztwie urzędu wojewódzkiego i sądu okręgowego.

Kościół
Neogotycki styl kościoła

Wybudowany został na początku XX wieku.

Robi ogromne wrażenie. Najwyższa z wież ma ponad 80 metrów wysokości. Z góry musi być niesamowity widok na całe miasto Olsztyn.

Kościół
Kościół zaprojektował Fritz Heitmann


Ruszyłem dalej uliczkami miasta. Ruch i obecność ludzi na ulicach jest wyraźnie mniejsza niż na przykład w Gdańsku. Po jakimś czasie dojechałem do bardzo reprezentatywnego budynku miasta. Jest nim Ratusz


Nowy Ratusz

Ten ładny, ponad stuletni budynek aktualnie jest siedzibą prezydenta miasta. Codziennie o 12-stej z wieży ratuszowej, podobnie jak w Krakowie odgrywany jest hejnał miasta.

Nowy Ratusz
Nowy Ratusz w Olsztynie

Jadąc ładnymi uliczkami Olsztyna powoli kieruję się na Stare Miasto. Jest to najstarsza część Olsztyna, z 1353 roku. W lecie to miejsce tętni życiem. Turyści chętnie odwiedzają to Stare Miasto, by nacieszyć oczy ładnymi kamienicami, zabytkowymi częściami miasta oraz wziąć udział w wydarzeniach kulturalnych, które tu się wtedy odbywają.

Moim oczom wpierw ukazuje się imponująca pozostałość fortyfikacji niegdyś zewnętrznej części miasta Olsztyn. Jest nią Wysoka Brama.


Wysoka Brama

Zwana również Bramą Górną, to jedyna ocalała brama murów obronnych Starego Miasta. Przed wejściem przez bramę zobaczyć można wykopaliska archeologiczne. To pozostałości po pierwszej bramie z XIV wieku.

Za bramą wchodzimy na starówkę. Zmierzam dalej ulicą Staromiejską. Jest bardzo ładnie i czysto. Pełno tu restauracji.

Wysoka Brama
Wysoka brama przed wejściem na Rynek


Rynek Starego Miasta

Z czterech stron otaczają pierzeje, czyli fronty ustawionych w szeregu kamienic z XVII i XVIII wieku. Jedną z tych kamienic jest sławna ,,Burmistrzówka", uważana za najstarszą kamienicę w mieście.

Rynek wyróżnia się kolorowymi kamienicami. W centrum stoi Stary Ratusz.

Stary Ratusz
Stary ratusz

Stary Rynek
Stary Rynek i kamienice


Pomnik Mikołaja Kopernika

W 2003 roku, z okazji 650-lecia miasta w pobliżu Zamku Kapituły Warmińskiej i Starego Rynku odsłonięta została rzeźba z brązu Mikołaja Kopernika. Twórcą jest Urszula Szmyt.

Pomnik z postacią astronoma spoczywającego na kamiennej ławeczce jest rozpoznawalnym elementem Starego Miasta w Olsztynie. Spogląda on w niebo. W dłoniach trzyma astrolabium i zwój pergaminu.

Pomnik Kopernika
Popularny pomnik z wytartym od dotykania nosem

Nie tylko Toruń i Frombork kojarzą się z Mikołajem Kopernikiem. Ten wybitny uczony pełnił funkcję administratora w Warmińskiej Kapitule Katedralnej w Olsztynie. Z dostępnych informacji wiemy, że rezydował tu dwukrotnie między 1516-1519 rokiem. Później powrócił do Olsztyna ponownie, by czynnie bronić murów miasta, które osobiście przygotowywał do obrony w 1520 roku.


Rzut beretem od pomnika, przy grobli mieści się gotycki Zamek Kapituły Warmińskiej.

Od 1945 roku mieści się tu Muzeum Warmii i Mazur. Zamek jest okazały i w pięknym stanie. Robi ogromne wrażenie. Można go obejść z zewnątrz, jak również wejść na dziedziniec. Jest to prawdziwa perełka Olsztyna. Bardzo spodobał mi się ten zamek.

Zamek w Olsztynie
Dziedziniec Zamku Kapituły Warmińskiej

Zamek w Olsztynie
Zamek widziany z zewnątrz

Przy zamku znajduje się piękny park oraz amfiteatr imienia Czesława Niemena. Warto pozwiedzać więc całą okolicę zamku.

Zamek w Olsztynie
Ogromne mury zamku Kapituły Warmińskiej


W sąsiedztwie Olsztyna leży aż 16 jezior. Mieszkańcy tego miasta zatem mają wiele okazji, by urozmaicić sobie czas wolny udając się na któreś z nich.

Pojechałem nad Jezioro Długie Po udanym zwiedzaniu centrum udałem się właśnie tu.

Spokojne, nieduże jezioro Długie jest idealne na krótką przejażdżkę rowerem, czy też trening biegowy. Jezioro można objechać wkoło. Bardzo podoba mi się to, że w jego węższym miejscu otworzony jest most na drugą stroną. To bardzo fajna atrakcja,przejść na drugą stronę, podziwiając okolicę.

Jezioro
Jezioro długie

Co rusz można posiedzieć i odpocząć na drewnianych ławeczkach ulokowanych nad odsłoniętym brzegu jeziora.

Jezioro Długie,,Zostań na chwilę i posłuchaj" - Decard Cain

Po tym nieśpiesznym okrążeniu wkoło jeziora wróciłem zadowolony z powrotem do siostry, u której zatrzymałem się na czas pobytu w Olsztynie.

To koniec zwiedzania miasta, które zwiedziłem rok później. A teraz wracamy do mojej docelowej dwudniowej wyprawy do Olecka.

Jutrzejszy dzień to 160 kilometrów jazdy po pięknych, mazurskich terenach. Pora na regenerację!


Dzień II. Podróż z Olsztyna do Olecka

Zaczął się drugi dzień rowerowej wyprawy na Mazury, do Domu. Wyjechałem z Olsztyna o godzinie 7.00.

Humor miałem bardzo dobry. Po wczorajszej jeździe czułem się wypoczęty i nic mnie nie bolało.

Sprawdziłem pogodę na ten dzień i była lepsza niż wczorajsza, chociaż zapowiadał się mglisty poranek.

Gęsta mgła towarzyszyła mi właściwie do momentu wyjechania z Olsztyna. Tworzyła magiczną atmosferę.

Do tego było po prostu bardzo cicho i pusto jeszcze o tej porze. Bez nawigacji miałbym problem z właściwym wyjechaniem z miasta.

Droga
Pusta droga krajowa w kierunku Barczewa

Droga krajowa nr 16 w drodze na Mrągowo. Cisza, spokój, bezpiecznie. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Trasa przyjemna, bezproblemowa. Mały ruch samochodowy.

16-stka wiedzie przez kilka miejscowości. Przecina lasy i pola. Jest na co popatrzeć.

Droga

Zdecydowanie lepiej mi się jechało tego dnia niż pierwszego. Już w Mrągowie zrobiła się piękna pogoda. Przejeżdżając piaszczystą ścieżką przez rzepakowe pole podziwiałem piękno przyrody z wysokich w tym miejscu wzniesień.

Pole
Widoki na okolicę

Rzepak
Rzepakowe pole

Polna droga
Moje ulubione zdjęcie z tej wycieczki

Potem zjechałem na szosę do miejscowości Ryn. Jednak nie zatrzymywałem się tu, jadąc do Giżycka. Wiatr mały, ale w plecy! Więc cisnę, aż przyjemnie. Kilometry pękają, a Dom coraz bliżej.

Zatrzymałem się w Giżycku na plaży miejskiej. Zjadłem batony energetyczne i ruszyłem dalej.

Wycieczkę do Giżycka opisałem w oddzielnym wpisie -->Tutaj<--

Do Olecka pozostało już tylko 50 km! W nogach ciągle spory zapas sił. Czuję się silny i szczęśliwy. Wyjeżdżam.

Zwiększył się wiatr, ale ciągle w plecy. Pozwoliło mi to na przejechanie końcowego dystansu w dobrym tempie!

Ostatnie kilometry to czysta przyjemność i tutaj chętnie leżałem na lemondce na kierownicy.

Jeszcze trochę! Prosta droga. Naszła mnie myśl, że ta dwudniowa podróż skończyła się za szybko.

Dojechałem do domu. Deszcz, który spadł niedługo po moim powrocie, jakby czekał na ten moment!

Zadowolony z podróży przywitałem się z rodziną i na spokojnie opowiedziałem im o całej przygodzie!

Znak Olecko
Pamiątkowe zdjęcie pod znakiem

Mapka z dzisiejszej wycieczki:


Zwiedzanie Olecka

W Olecku znajdziemy kilka fajnych miejsc wartych odwiedzenia. Pierwszym z nich jest przejażdżka Wiewiórczą Ścieżką dookoła jeziora Olecko Wielkie. Zrobiłem o niej oddzielny wpis, ponieważ jest ciekawa i jest dużo ciekawych rzeczy, które po drodze napotkasz.

Wiewiórcza Ścieżka
Wiewiórcza Ścieżka po drugiej stronie jeziora

Wpis o Wiewiórczej Ścieżce znajduje się -->Tutaj<--

Plaża
Dzika plaża z drzewem do skakania do wody


Jadąc wzdłuż jeziora w Olecku nie sposób zajechać na wyjątkową plażę miejską, zwaną Skocznią. Jest to strzeżona plaża z molo, na końcu którego mieszczą się wieże do skakania do wody, lub podziwiania jeziora z wysokości.

Są dwa piętra do skakania, plus dach. To prawdziwa frajda dla dorosłych i dzieci.

Plaża Skocznia Olecko
Źródło zdjęcia: Mapio.net

Nad bezpieczeństwem kąpiących się ludzi czuwają ratownicy WOPR.

Na tej plaży można pograć w siatkówkę, zjeść coś w barze oraz wypożyczyć sprzęt wodny. Ja zdecydowałem się popływać kajakiem ;-)

Plaża miejska
Widok na plażę miejską z molo

Jako mały chłopak wyrywałem się z mojego osiedla pochodzić po kamiennym Pomniku Wojennym z I Wojny Światowej. To była niesamowita frajda i popis umiejętności dla małego chłopaka, móc szybko wspinać się po kamiennych elementach ścian i uciekać lub gonić kolegów.

Pomnik wojennyPiękny pomnik wojenny w Olecku

Ten największy pomnik I Wojny Światowej w województwie ma na ścianach widoczne kamienne miecze. Leży w atrakcyjnej części miasta, niedaleko kompleksu sportowo-rekreacyjnego MOSIR, czyli krytej pływalni oraz boisk. Otoczony jest zielonym parkiem. Od jednej strony do pomnika prowadzi kamienny most.

Niedaleko pomnik stoi zabytkowe Koło Młyńskie z 1895 roku.

Koło Młyńskie
Koło młyńskie przy pomniku wyzwolenia

Jeżdżąc po mieście nie sposób ominąć Rynek, który pochwalić się może tym, że to największy rynek w Europie! Możliwe, że wybudowanie rynku o tak dużej powierzchni wiązać się mogło z cichą rywalizacją pruskiego księcia Albrechta Hohenzollerna z królem Zygmuntem Augustem.

Na rynku stoi piękna fontanna, w tle której dumnie stoi Kościół Najświętszej Maryi Panny. W pobliżu mieści się też Dom kultury i liczne sklepy.

Latem odbywają się tu różne imprezy. W samym sercu miasta hucznie obchodzony jest Przystanek Olecko.

Na Rynku mieści się też od paru lat Ławeczka Panasewicza - członka zespoły Lady Pank.

Ławeczka Panasewicza
Pamiątkowe zdjęcie z Panasem na rynku

Rynek Olecko
Widok na rynek w Olecku

W pobliżu rynku mieści się mały, uroczy park. Rosną tu różne gatunki drzew. Szczególnie miło wspominam jesień i zbijanie kasztanów badylami. W lecie jest tu bardzo zielono. Rośnie tu mnóstwo kwiatów. Młodzi i starsi spędzają tu czas, a w środku parku słychać przelewającą się wodę z małej fontanny.


Powrót do Gdańska:

Rower w przedziale
Rowery w przedziale

Trzeciego dnia wracałem pociągiem z Ełku do Gdańska. Na dworzec podwiozła mnie autem siostra Renata. Pociąg przyjechał punktualnie. Rower powieszony na haku i można było wygodnie rozsiąść się przy oknie i całą drogę wspominać udaną wycieczkę. Będąc już w Gdańsku, odcinek do domu pokonałem na rowerze.

Cieszę się, że podróż skończyła się bezpiecznie i bez żadnych nieprzewidzianych sytuacji.

Rower spisał się na medal. Pomimo tego, że byłem przygotowany chyba na każdy rodzaj usterki, to nic takiego się nie przydarzyło.

W głowie pojawiły się chęci na kolejne wyprawy. Jeszcze dłuższe. Myślami byłem pogrążony przez całą drogę powrotną.

Do zobaczenia na szlaku!

Podobał Ci się wpis?
Postaw mi kawę na buycoffee.to